Różne twarze depresji poporodowej

Depresja poporodowaRóżne twarze depresji poporodowej

Kiedy kobieta zachodzi w ciążę i rodzi nowe życie, w jej osobowości zachodzą zmiany, które powodują, że kobieta również „rodzi” się do nowej roli – roli matki. Ta nowa rola powoduje, że kobieta dopasowywuje całe swoje życie do potrzeb tej małej istotki, którą urodziła. Jej zadaniem staje się opieka nad dzieckiem, która angażuje wszystkie sfery jej życia – sferę jej własnego ciała i jego zmian biologicznych, sferę snu, sferę emocjonalną oraz sferę finansową. Ta duża zmiana, która niesie za sobą być może najsilniejsze uczucie – uczucie matki do dziecka nie zawsze przebiega bez zakłóceń, które mogą objawiać się różnymi formami depresji poporodowej.

W niniejszym artykule zobrazuję różne twarze depresji poporodowej (podział A. Kępiński „Melancholia”*) korzystając z doświadczeń moich klientek (zmieniając ich imiona i wykorzystując jedynie niektóre fakty z ich życia).

Ania przyszła do mojego gabinetu pewnego zimowego dnia, a moją uwagę przykuła jej wyraźnie widoczna nadwaga. Była wówczas mamą dwu miesięcznego Kacpra i skarżyła się na ciągłe uczucie zmęczenia, rozdrażnienia, na napięcie psychiczne, obniżenie sprawności intelektualnej oraz towarzyszące temu poczucie winy wobec dziecka, że nie jest dobrą matką i nie potrafi się nim dobrze opiekować. Dodatkowo Ania miała poczucie, że z atrakcyjnej kobiety o kobiecych kształtach, zmieniła się w grubą i brzydką kobietę, która nie ma nic wspólnego z kobiecością. U Ani depresja poporodowa przybrała postać neurasteniczną, której główną przyczyną były zmiany hormonalne w czasie ciąży, porodu i połogu oraz stres związany z nową sytuacją.

Kobietą, która cierpiała na postać apatyczno – abuliczną depresji poporodowej była Beata (24lata) – mama trzy miesięcznej Weroniki. Klientka ta przeżywała pustkę uczuciową, którą stopniowo odczuwała zarówno wobec męża jak i wobec córeczki. Jej zobojętnienie uczuciowe wobec dziecka nasiliło się tak bardzo, że kobieta rozważała oddanie na pewien czas Weroniki w opiekę swojej matce, czemu wyrażnie sprzeciwiał się ojciec dziecka. Dla Beaty wszystkie obowiązki, zrówno te domowe jak i te związane z opieką nad dzieckiem wydawały się zbyt trudne. Miała ona ochotę jedynie ciągle spać, oglądać telewizję albo po prostu bezczynnie patrzeć w okno. Mąż Beaty przejęty jej stanem namówił ją na leczenie i od tego czasu jej stan stopniowo się poprawiał, a kobieta coraz sprawniej i chętniej zajmowała się córeczką. W tym przypadku jednym z czynników, które wywołały depresję poporodową był czynnik o charakterze konfliktowym – zbyt duża zależność kobiety od własnej matki oraz poczucie Beaty, że dziecko niweczy jej plany zawodowe.

Przypadek Moniki (27 lat) – samotnej matki posłuży mi do zobrazowania postaci anankastycznej depresji poporodowej. Kobieta ta przyszła do mojego gabinetu bardzo poruszona i ze łzami w oczach powiedziała mi, że bardzo boi się o bezpieczeństwo swojego miesięcznego synka Jasia. Powtarzała, że coraz częściej nękają ją potworne wyobrażenia, że dusi albo topi swoje dziecko. Monika starała się aktywnie opiekować Jasiem, jednak przerażała ją odpowiedzialność za dziecko. Kobietę zostawił ojciec dziecka gdy dowiedział się, że ta zaszła w ciążę i Monika została sama. Klientka ta nie wierzyła, że jest w stanie sama wychować synka i szukała pomocy u swojej matki. Depresja Moniki była spowodowana zarówno czynnikami osobowościowymi – tutaj niedojrzałością uczuciową matki do macierzyństwa jak i konfliktowymi – partner Moniki przerzucił całą odpowiedzialność za dziecko na Monikę pozbawiając ją tak potrzebnego jej wsparcia.

Macierzyństwo stanowi dla kobiety tak dużą zmianę życiową, że bardzo często uruchamia w niej schowane w normalnym życiu postawy uczuciowe. Jest to nowy etap w rozwoju osobowości kobiety, do którego nie zawsze jest ona przygotowana. Przeważnie trudno jest przewidzieć przebieg poporodowej depresji. Często mija ona bez śladu po kilku tygodniach lub miesiącach i w tych przypadkach wystarczy pomoc osób bliskich oraz psychologa / psychoterapeuty. Głębsze stany obniżenia nastroju wymagają leczenia psychiatrycznego i co się z tym wiąże sięgnięcia po leki farmakologiczne. Oczywiście w tym drugim przypadku również niezbędna jest pomoc psychoterapeutyczna, która może pomóc kobiecie szybciej odstawić leki i wrócić do zdrowia psychicznego.

*Pisząc artykuł korzystałam z książki A. Kępińskiego „Melancholia” wyd. Literackie 2001r